"Ludzie ciągle powtarzają, że książka umiera. A ja tymczasem
siedzę pośrodku pięknego obiektu, pełnego pasjonatów literatury. Widzę
ogromną ilość ludzi kupujących i czytających książki! To, co tutaj obserwuję, dodaje mi nadziei i napełnia mnie optymizmem".
W sobotę, bladym świtem (8:45), mocna grupa pod książkowym wezwaniem stawiła się w komplecie pod szkołą i czekała na autokar, który miał nas zabrać do Krakowa na jubileuszowe 20. Targi Książki.
Jak było na targach? Cóż, było dużo ludzi. I dużo wydawnictw. Nie tylko książki, ale również gry planszowe, gadżety książkowe, komiksy. Nogi od chodzenia bolały, ręce i plecy też - od dźwigania książkowych zakupów ;)
Według danych z oficjalnej strony Targów Książki w Krakowie na targach było ponad 700 wystawców z 25 krajów, 759 autorów z Polski i zagranicy oraz około 68 tysięcy zwiedzających. Robi wrażenie, prawda?
(W
drodze powrotnej oczywiście trzeba było odwiedzić McDonald's, bo
wycieczka bez wizyty w fast foodzie to wycieczka nieudana :P)
|
Tłumy, tłumy, wszędzie tłumy ... |
|
Ciekawe czy sprzedali tego Opla :P (fragment ściana na stoisku wydawnictwa Otwartego). |
|
A tutaj cała ściana | Foto.: klik! |
|
Selfie mocnej grupy po targach - nawet 10 Doktor się załapał :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz